Czy mecz w Środzie Wielkopolskiej był powrotem na zwycięską ścieżkę, zmazując plamę dwóch poprzednich spotkań? Na to pytanie miało odpowiedzieć sobotnie starcie z Wełną Skoki. Przeciwnik prezentujący się w tym sezonie bardzo dobrze, przed meczem znajdował się na trzeciej pozycji w tabeli. Dla Meblorzy zwycięstwo było bardzo ważne, jeśli chcą na koniec rundy zająć wysokie miejsce i dać znak, że wiosną będą walczyć o pierwsze dwie pozycje.
Przed rozpoczęciem meczu zarząd podziękował i uhonorował Dominika Marca, dla którego sobotnie spotkanie było setnym w barwach Meblorza! Gratulujemy oraz życzymy kolejnej setki w naszych barwach! 🙂
Patrząc na całe spotkanie, trzeba uznać, że było ono wyrównane, a o zwycięstwie zdecydowała skuteczność. Meblorze prowadzanie objęli w dziesiątej minucie, kiedy do bramki trafił Krystian Antczak. Dwanaście minut później był już remis. Jednak rozważna gra naszej drużyny, spokojne budowanie akcji i kontrola nad tym co dzieje się na boisku, musiały przynieść korzyść w postaci kolejnej bramki. Pół godziny po pierwszy gwizdku, Adrian Niemczyk ponownie wyprowadził Meblorzy na prowadzenie, które utrzymało się do przerwy.
W drugiej połowie gra była bardzo wyrównana. Goście częściej atakowali, oddawali więcej strzałów, jednak w żaden sposób nie mogli pokonać Patryka Guzikowskiego. Do siatki trafili za to swarzędzanie, a dokładniej Janek Głuchowski. Pomimo kolejnych okazji, zarówno dla jednej, jak i drugiej drużyny, wynik 3-1 utrzymał się do końca meczu.
Dzięki wygranej Meblorze awansowali na czwartą pozycję w tabeli!
Po meczu o wypowiedź poprosiliśmy naszego jubilata, Dominka Marca:
Moim zdaniem na wynik wpłynęło to, że trener dał nam dużą dowolność, zwłaszcza w ofensywie. Przez to też ja, i myślę że chłopaki którzy grają wyżej, mieli większą swobodę, co też przełożyło się na ilość strzelonych bramek. Mecz był wyrównany, z lekkim wskazaniem na naszą drużynę i wydaje mi się, że wygraliśmy głównie dlatego, że skuteczność nie zawiodła. Nasza gra drużynowa momentami wyglądała na prawdę zadowalająco i mam nadzieję, że w tym aspekcie się nic nie zmieni w kolejnych meczach. Bardzo cieszy też fakt straconej tylko jednej bramki z takim rywalem, chociaż najlepiej mogłoby jej nie być wcale. Jedno natomiast co mnie martwi to, że przeciwnicy grając w osłabieniu przez paręnaście minut potrafili sobie stworzyć dużo dogodnych sytuacji. Na szczęście nie bramkowych, bo faktycznie dobrze broniliśmy się na przedpolu i udawało się unikać strat. Patrząc z perspektywy tabeli ligowej, po 2 porażkach udało nam się teraz wrócić na właściwe tory i zacząć punktować tak jak na to zasługujemy. Myślę, że jak poprawimy niewielkie mankamenty i dołożymy do tego większą determinację, to gra o awans jest naprawdę realna i baraże powinny być celem minimum.
A co do setnego meczu no to mega zdziwienie, bo w ogóle mi to przez myśl nie przeszło, że już tyle mogę mieć tych występów. Cieszy fakt szatni, że na przestrzeni lat były tu osoby z którymi dobrze się czułem i na boisku i poza nim. Liczę też, że niebawem będę mógł w barwach Meblorza rozegrać mecz już jeden poziom rozgrywkowy wyżej. I chciałbym też podziękować kibicom, że przez te 100 meczów potrafili wspierali zarówno mnie jak i drużynę!
Do zakończenia rundy pozostają dwa mecze. Już w najbliższą sobotę, o godzinie 11:00, zmierzymy się w Zaniemyślu z tamtejszym Kłosem.
Zapraszamy i zachęcamy do wsparcia!