W ostatnią sobotę, w ramach 9. kolejki RedBox V ligi, Meblorz podejmował w Gruszczynie Zjednoczonych Trzemeszno. Goście nie zaczęli dobrze tego sezonu i póki co są bliżej dołu tabeli niż jej środka. Faworytem był więc nasz zespół, jednak takiego wyniku chyba nikt się nie spodziewał.
Mecz przez cały swój przebieg był zdominowany przez Meblorzy. Początkowo jednak nic nie wskazywało na tak okazały wynik. Pierwsza bramka padła bowiem w 18. minucie po idealnym uderzeniu Patryka Bordycha. Później gole padały regularnie. W 23. minucie Szymon Piechocki podwyższył prowadzenie, a 10 minut później Patryk Bordych dołożył swoje drugie trafienie. Jeszcze przed przerwą padła bramka samobójcza i Meblorze prowadzili 4-0.
Następne 4 bramki padły w drugiej połowie. Najpierw strzelił Patryk Niemczyk, później Jakub Bylina, a w 62. minucie hattricka uzbierał Patryk Bordych. W 71. minucie Dmytro Fabijanskyi strzelił po raz ostatni dla swarzędzan. W szeregi Meblorzy wdarło się widoczne rozluźnienie, czego skutkiem była strata bramki.
Po meczu o parę słów poprosiliśmy Szymona Piechockiego: Od początku spotkania, chcieliśmy narzucić swój rytm gry i udało nam się to zrobić. Pokazaliśmy skuteczność, której w ostatnim meczu brakowało. Osiem bramek to świetny wynik, jednak stworzyliśmy sobie tyle sytuacji, że spokojnie mogliśmy zdobyć jeszcze kilka. Szkoda też straty gola w końcówce, bo chcieliśmy zachować czyste konto. Mimo to, cieszymy się z tego zwycięstwa, które daje nam jeszcze większą motywację do dalszej pracy.
Meblorze, dzięki zwycięstwu, wskoczyli na trzecie miejsce w tabeli.
A już w najbliższą sobotę swarzędzanie wybiorą się do Zaniemyśla, gdzie zmierzą się z tamtejszym Kłosem.