To miał być trudny mecz: dobry przeciwnik w świetnej formie, grający na własnym boisku i przed własną publicznością, który stawiany jest w roli jednego z faworytów do awansu. I w tych przypuszczeniach nikt się nie mylił. Nie było łatwo, jednak charakter i walka do końca pozwoliły nam przywieźć z Konina jeden punkt.
Mecz od początku nie układał się po naszej myśli. Straciliśmy bramkę już w pierwszym kwadransie i było to jedyne trafienie w pierwszej połowie. Znacznie więcej emocji przyniosła druga część meczu. Znów dobrze rozpoczęli gospodarze, podwyższając prowadzenie. W 56. minucie Meblorza złapali kontakt, po bramce Krystiana Antczaka, jednak chwilę później znów Górnik miał dwubramkową przewagę. Momentem przełomowym była interwencja Patryka Guzikowskiego. Dobrze wykonany rzut karny przez gospodarzy mógł zamknąć mecz. Obrona naszego bramkarza nie tylko na to nie pozwoliła, ale tchnęła dodatkowe pokłady energii w Meblorzy. Dominik Marzec strzelił bramkę na 3-2, a w 90. minucie wyrównał Tobiasz Jarentowski. W międzyczasie sędzia ukarał drugą żółtą kartką jednego z zawodników Górnika i Meblorze grali w przewadze. Choć swarzędzanie mieli jeszcze okazję do przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść, to ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów.
Po meczu krótkiej wypowiedzi udzielił trener Meblorza.
Łukasz Goiński: Chciałoby się powiedzieć więcej takich spotkań na tym poziomie rozgrywkowym: byli kibice, był doping, były bramki i były emocje. Natomiast skupiając się na rzeczy merytorycznej, niestety zagraliśmy słabo w bronieniu. Organizacja naszej gry w tej fazie była nie do przyjęcia, tym bardziej gdy się mierzysz z tak silną drużyną indywidualnie jaką jest Górnik Konin. Cieszy fakt, że ten mecz zagraliśmy na swoich warunkach i w pełni zasłużyliśmy na ten punkt. Posiadanie piłki lub jej brak nie determinuje wyższości żadnej drużynie. My tym spotkaniem dołożyliśmy kolejny element gry, nasz kierunek jest dobry, a jeszcze nie pokazaliśmy wszystkiego i stać nas na więcej.
Walka do końca pokazała charakter drużyny. Meblorze nie zwątpili ani w siebie, ani w kolegów z drużyny, a to przełożyło się na odrobienie strat. Dzięki temu remisowi pozostajemy na pozycji wicelidera.
W tym tygodniu czekają nas dwa mecze. Już we wtorek zmierzymy się w 1/8 finału okręgowego Pucharu Polski ze Spartą Oborniki, zaś w sobotę rozegramy spotkanie derbowe. Pierwsze ze spotkań odbędzie się na bocznym boisku Stadionu Miejskiego w Swarzędzu o godzinie 20:00. Mecz z Liderem Swarzędz rozegramy w Gruszczynie. Pierwszy gwizdek spotkania o godzinie 13:00.
Zapraszamy!
OLE SUPER MEBLORZE!