Od radości związanej z prowadzeniem, najpierw jedno, później dwubramkowym, przez rozgoryczenie po szybkiej stracie dwóch bramek, euforię po kolejnym wyjściu na prowadzenie, aż po poczucie ulgi po końcowym gwizdku. Tak w skrócie można opisać emocje związane z drugą kolejką REDBOX V ligi. Meblorze pokazali w sobotę wolę walki, chęć do gry i pomimo ciężkiego meczu zdobyli ostatecznie 3 punkty.
Przeciwnicy, podobnie jak Meblorz, ponieśli porażkę w pierwszym meczu. Ulegli na wyjeździe Polonusowi Kazimierz Biskupi 1-2 i obie drużyny podchodziły do meczu z zerowym kontem. Porażka w drugim meczu z rzędu, szczególnie na początku sezonu, mogłaby podciąć skrzydła, dlatego ważne było pokazanie charakteru oraz udowodnienie, że wynik pierwszej kolejki o niczym nie świadczy.
Trener Ludwiczak zdecydował się na dwie zmiany w porównaniu z meczem inauguracyjnym. Nieobecnego Macieja Echausta zastąpił Mateusz Nowicki, zaś Mateusz Szymkowiak pojawił się w miejsce Łukasza Goińskiego. Do kadry meczowej powrócili też Jacek Kopaniarz, Kacper Sobota oraz Filip Rogorzyński.
Mecz rozpoczął się podobnie jak zeszłotygodniowa batalia z Vitcovią Witkowo. Goście już w pierwszej akcji próbowali pokonać Huberta Przybylskiego, jednak wszystko zostało w porę zażegnane. Pierwsza połowa była dość wyrównana, choć było widać zmiany w zawodnikach Meblorza. Grali z większym spokojem, bardziej wyluzowani, co przekładało się też na lepszą współpracę. Swarzędzanie częściej prowadzili piłkę prawą stroną, wykorzystując Nowickiego i Sobkowiaka, lub środkiem boiska, gdzie goście musieli się porządnie nagimnastykować żeby odebrać piłkę Patrykowi Niemczykowi. Z przodu świetnie rozumieli się Michał Nowak z Krystianem Antczakiem. To właśnie ten duet przeprowadził w 40 minucie akcje bramkową. Wszystko zaczęło się od złego wybicia piłki przez obrońcę Polanina. Tę przejął Nowak i po dwóch, szybkich, celnych podaniach z Antczakiem, wyszedł na pozycję sam na sam z bramkarzem. W tym starciu górą był zawodnik Meblorza i strzelił, pierwszą, historyczną bramkę w V lidze. Chwilę wcześniej boisko z powodu urazu opuścić musiał kapitan naszego zespołu Tomasz Nowacki, a w jego miejsce na boisku pojawił się Łukasz Goiński.
Druga połowa nie mogła rozpocząć się lepiej. 7 minut po wznowieniu gry Meblorze przeprowadzili kolejny atak. W pole karne z piłką wpadł Dominik Marzec, który po kontakcie w przeciwnikiem upadł. Sędzia był blisko całej sytuacji i bez zawahania wskazał na jedenasty metr. Do wykonania rzutu karnego podszedł niezawodny Kamil Czaplicki i podwyższył wynik. Dwubramkowe prowadzenie musiało zawodników rozluźnić i nadszarpnąć koncentrację. Do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy Polanina. I to skutecznie. W 56 minucie strzelili bramkę kontaktową, po której uwierzyli że losy meczu można jeszcze odwrócić i w 73 minucie doprowadzili do remisu. Gra się zaostrzyła. Sędzia zaczął wyciągać żółte kartoniki, którymi obdarowywał zawodników obu zespołów. Trener Ludwiczak dokonał kilku zmian personalnych i Meblorze, wykorzystując powiew świeżości znów parokrotnie zagrozili bramce rywali. W 79 minucie po świetnie wykonanym rzucie rożnym przez Michała Nowaka piłkę głową do bramki skierował Łukasz Goiński. W ostatnich minutach goście rzucili się do ataków, chcąc wywieźć ze Swarzędza choćby punkt. Swarzędzanie obronili jednak wynik i po ostatnim gwizdku mogli dopisać pierwsze ligowe punkty.
Drugie spotkanie w REDBOX V lidze nauczyło nas kilku rzeczy. Przede wszystkim musimy zdawać sobie sprawę, że tak będzie wyglądał każdy mecz. Będzie wyrównany, pełen walki, gdzie decydować o wyniku może jeden błąd. Zawodnicy nie mogą nawet na moment stracić koncentracji. Mierzyliśmy się i jeszcze będziemy się mierzyć z drużynami poukładanymi taktycznie, mocnymi fizycznie i z pomysłem na grę. Dzięki temu spotkania będą bardziej widowiskowe dla kibiców, ale też bardziej wymagające dla zawodników.
Goście zagrali dobry mecz, byli przygotowani na 90- minutową walkę. Pokazali też charakter, wychodząc w niespełna 20 minut z wyniku 0-2 na 2-2. Zabrakło może szczęścia, może konsekwencji, może skuteczności. Wydaję się jednak, że nie będzie to zespół, który kręcić będzie się w dole tabeli, a będzie w stanie dużo namieszać. Dziękujemy za dobry mecz oraz życzymy powodzenia w kolejnych spotkaniach.
Meblorz wyglądał momentami jak ta drużyna ze sparingów. Pewna siebie, wyluzowana, z wiarą we własne umiejętności i zaufaniem do kolegów z zespołu. Wierzymy, że to zwycięstwo napędzi teraz zawodników i będziemy mogli wspólnie cieszyć się z kolejnych punktów.
Dziękujemy za wsparcie najwierniejszym kibicom! Wasz doping i Wasza obecność była jak zawsze nieoceniona!
Meblorze wrzesień rozpoczną spotkaniem pucharowym. W środę, w Pobiedziskach zmierzą się z drugą drużyną Huraganu. Pierwszy gwizdek o godzinie 17:00. Zaś kolejna potyczka ligowa w sobotę o godzinie 16:00. W wyjazdowym spotkaniu zmierzymy się z Orkanem Konarzewo.
WYNIKI II KOLEJKI:
Meblorz Swarzędz 3-2 Polanin Strzałkowo
Pelikan Niechanowo 0-5 Polonus Kazimierz Biskupi
Piast Kobylnica 4-1 GKS Dopiewo
Stella Luboń 0-2 Orkan Chorzemin
Lipno Stęszew 3-0 Lechia Kostrzyn
Płomień Przyprostynia 1-5 Grom Plewiska
Czarni Czerniejewo 1-3 Nasza Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski
Orkan Konarzewo 0-0 Vitcovia Witkowo