Podsumowanie minionego sezonu rozpoczniemy wyjątkowo, od rozmowy z Łukaszem Goińskim. Obecny trener Meblorza opowiedział o swoich odczuciach po pierwszej rundzie w nowej roli oraz o planach na kolejne rozgrywki.
Sezon 2022/23 jest już historią. Wyjątkowy dla klubu, ze względu na 10- lecie istnienia, wyjątkowy też dla trenera, który objął posadę po rundzie jesiennej. Meblorze zakończyli sezon na piątym miejscu. Czy to wynik satysfakcjonujący, czy jednak można było liczyć na coś więcej? Jaka to była runda dla Trenera Goińskiego?
Łukasz Goiński: Na wstępie chciałbym podziękować wszystkim, którzy zaufali mojej osobie i trzymali kciuki za mój start w roli trenera. 10-lecie klubu to faktycznie wyjątkowy czas, również refleksji ile osób przyczyniło się do takiej pozycji klubu i dzięki tym osobom możemy rywalizować na tym poziomie rozgrywkowym. Przypomnę, że to 5 miejsce jest drugim najwyższym miejscem w historii istnienia klubu. Podsumowując tę rundę to dla mnie ona miała „słodko-gorzki” smak. Zdobycz punktowa nie była w pełni satysfakcjonująca i potencjał w drużynie jest większy niż 29 punktów, które zdobyliśmy w tej rundzie.
Wiosną gra Meblorza wyglądała naprawdę dobrze, jednak często brakowało postawienia przysłowiowej kropki nad „i”. Co, według trenera, było powodem tego, że nie zawsze udawało się przechylać szalę zwycięstwa na swoją stronę?
ŁG: W piłce nożnej nie ma jednego powodu niesatysfakcjonujących wyników, bo jest ona bardziej złożona. Brakowało na pewno kilku czynników zależnych i niezależnych od nas, ale zazwyczaj były to takie rzeczy na które mamy wpływ. Te aspekty będziemy chcieli poprawić i stać się mocniejszą drużyną. Fakt jest taki, że w tym okresie poświęcimy więcej uwagi na fazę atakowania, abyśmy mogli częściej dawać radość naszym kibicom.
Może czasami brakowało szczęścia pod bramką przeciwników, ale za to pod własną, zawodnicy spisywali się świetnie. 14 straconych bramek wiosną to najlepszy wynik w lidze.
A jest on tym bardziej imponujący, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że defensywa to formacja, która najbardziej zmieniła się zimą.
ŁG: Ten wynik jest efektem ciężkiej pracy całej drużyny i zmiany sposobu gry. Jest to również odpowiedź drużyny, że potrzebowała zmian i idzie to w kierunku właściwym. Rotacje w drużynie są zawsze, niestety te ostatnie były w większości wymuszone. Statystycznie wygląda to dobrze, ale w aspekcie taktycznym jeszcze dużo mamy do poprawienia.
Czy podczas tej rundy był jakiś mecz, który wyglądał dokładnie tak jak Trener sobie zaplanował? Taki mecz idealny?
ŁG: Większość spotkań tej rundy tak wyglądało, przynajmniej pierwsza połowa. Zazwyczaj plan był realizowany właściwie. Świadczy o tym to, że w każdym meczu strzelaliśmy bramkę jako pierwsi. Na ten moment nie wiem, czy w ogóle istnieje takie stwierdzenie jak „mecz idealny”. Nie potrafię stworzyć takiej kategorii oceny, aby móc odpowiedzieć na to pytanie. Trzeba pamiętać, że drużyna przechodzi proces który ma na celu jej rozwój i chcemy aby każdy kolejny był tym najlepszym.
No i pytanie: czy było takie spotkanie, kiedy założenia taktyczne posypały się już na początku i do końca wszystko wyglądało źle?
ŁG: Zdarzyły się takie spotkania, w których straciliśmy kontrolę lub byliśmy zaskoczeni agresywnością rywala, ale raczej plan był realizowany właściwie. Na pewno brakło konsekwencji i pewnego rodzaju umiejętności które były wymagane w najważniejszych fazach meczu. Tak jak stwierdziłem wcześniej, jest to proces, który dalej trwa. Nie możemy zapominać o pokorze do każdego rywala, która jest niezbędna do rozwoju drużyny taktycznie i mentalnie.
Tym pytaniem chcielibyśmy płynnie przejść do kolejnych rozgrywek. Zobaczyliśmy wiosną kilka nowych twarzy. Niektórzy zawodnicy z miejsca wywalczyli sobie miejsce w wyjściowym składzie, inni dołożyli swoją cegiełkę wchodząc z ławki. Czy jest ktoś, kto wywarł wyjątkowe wrażenie i nie wyobraża sobie trener kadry bez niego?
ŁG: Rozmowy odnośnie wyglądu kadry zaczęły się tak naprawdę już od samego początku mojego objęcia funkcji pierwszego trenera i był to trudny okres, bo wymagał w krótkim czasie uzupełniania ogromnych deficytów w drużynie. Żaden zawodnik nie dostał składu „za darmo”, każdy zawodnik który reprezentował barwy Meblorza, wywalczył sobie go uczciwie i dobrą dyspozycja, którą prezentował na treningach. To, że każdy będzie potrzebny mówiłem zawodnikom na pierwszym treningu i podczas przedstawienia planu na rundę. Chciałbym, aby kadra z którą teraz współpracowałem była utrzymana, nie będę wymieniał nikogo indywidualnie, bo siłą jest drużyna. Nie da się ukryć, że kluczowi są ofensywni zawodnicy, którzy już przechodzą pewną drogę aby pokazać swój pełen potencjał, który w nich „siedzi”.
Skoro jesteśmy przy zawodnikach, to nie można nie zadać pytania które na pewno nurtuje każdego kibica. Czy klub poczynił już jakieś ruchy transferowe? Czy może już Trener zdradzić kto do Meblorza dołączy, a kogo w naszych barwach już nie zobaczymy?
ŁG: Nie miałem okazji rozmawiać osobiście z osobami, z którymi współpraca na tym etapie prawdopodobnie się wyczerpała, a więc niestety nie zdradzę nazwisk na tym etapie, ponieważ najpierw chcę z nim porozmawiać. Nie będą to zmiany duże, a raczej wzmacniające rywalizacje. Chcielibyśmy wzmocnić się 4/5 osobami nowymi, na dzień dzisiejszy 2 transfery mamy już prawię dopięte, a kolejne 3 wypełnimy w okresie przygotowawczym, ponieważ mamy dużą liczbę chętnych zawodników, którzy chcą reprezentować barwy Meblorza Swarzędz.
Przerwa letnia jest wyjątkowa krótka. Do gry wracamy już w drugi weekend sierpnia. Kiedy zatem zawodnicy wrócą do treningów i jak wygląda plan przygotowawczy do sezonu?
ŁG: Do treningów wracamy 17 lipca i przed nami będzie 15 jednostek treningowych oraz 4 gry kontrolne. Mamy miesiąc mocnych przygotowań, w których każda minuta i gra kontrolna będzie ważna w kwestii właściwego przygotowania się do rozgrywek.
Na zakończenie naszej rozmowy proszę powiedzieć: jaki cel stawia Trener Goiński przed sezonem 2023/24?
ŁG: Jestem osobą, która pozytywnie spogląda w przyszłość, jeśli wykonamy właściwą pracę w czasie okresu przygotowawczego to cel może być tylko jeden, walka o miejsca dające szansę na awans do IV ligi.
Dziękuję za rozmowę.
Do zobaczenia na boisku!
Meblorze zakończyli sezon na 5. miejscu. 15 zwycięstw i 9 remisów pozwoliło zebrać 54 punkty. Swarzędzanie bardzo dobrze prezentowali się głównie w meczach domowych. Przed własną publicznością przegrali tylko raz, z Kłosem Budzyń. Niestety, byli na tyle gościnni, że aż siedmiokrotnie dzielili się punktami z przyjezdnymi.
63 razy nasi zawodnicy pokonywali bramkarzy rywali. Najczęściej drogę do bramki znajdował Kacper Vogel, który skończył sezon z 10 trafieniami. Świetna końcówka sezonu sprawiła, że drugim najskuteczniejszym Meblorzem był Michał Nowak.
Pełna lista strzelców prezentuje się następująco:
10- Kacper Vogel,
8- Michał Nowak,
7- Miłosz Michalski,
5- Dominik Marzec, Jakub Bylina, Jacek Kopaniarz, Krystian Antczak, Łukasz Goiński,
3- Patryk Niemczyk, Dominik Zaborniak,
2- Mateusz Sobkowiak, Mikołaj Remlein,
1- Janek Głuchowski, Gracjan Pachelski, Miłosz Muzyk.
Najczęściej kolegom asystowali Patryk Niemczyk oraz Miłosz Michalski. Ten pierwszy może pochwalić się również największą ilością minut spędzonych na boisku (1978). Niewiele krócej o ligowe punkty walczyli Kacper Vogel, Miłosz Michalski czy Hubert Przybylski. Wiosną najwięcej czasu na boisku spędził Dominik Zaborniak (1253 minuty).
Zawodnicy korzystają z zasłużonego odpoczynku, by w pełni sił wrócić na boisko. A już od 17 lipca rozpoczną okres przygotowawczy przed kolejnym sezonem.Tym, w którym celem, podkreślanym zarówno przez trenera, jak i działaczy, jest walka o awans do IV ligi!
Dziękując za wsparcie płynące z trybun podczas każdego meczu, pragniemy zaprosić do kibicowania w kolejnym sezonie. Wierzymy, że znów będziemy mogli zrobić wspólny krok do przodu!
OLE SUPER MEBLORZE!